W lalce zakochałam się głównie przez jej oczy, bardzo mi się podobają. Lalka jest bardzo ciekawą postacią, w dzień jest zabieganą Bizneswomen, oczywiście po pracy w ekspresowym tempie przyodziewa się w strój wieczorowy, no i oczywiście po uroczystym bankiecie zawsze może skorzystać z relaksującej kąpieli.
Lalka posiada bardzo ciekawe ubranko, jest to różowy kostium z żakietem. Strój zmienia się z dziennego na wieczorowy kiedy spódnice przełożymy na lewą stronę i ściągniemy żakiecik. Jeśli ktoś będzie chciał mnie uprzedzić że nie posiadam oryginalnego- jak by to określić- mi to wygląda na kostium kąpielowy, to zdaję sobie z tego sprawę ;-) Za to buciki bardzo mi się podobają ;-)
Jeszcze raz chciałam podziękować Lunarh za pomoc w poszukiwaniu lalki i gosiaksz że dzięki niej lalka znalazła się u mnie ;-)
O! Właściwa lalka u właściwej osoby!Teraz "dzienno-nocna" Barbie rozbłysła prawdziwym blaskiem =) na marginesie dodam, że to Lunarh w znacznym stopniu przyczyniła się do tego, że lalka odzyskała dawną świetność- bo to Lunarh "dała cynk", że lalka u mnie jest. W ramach wymiany zyskałam przepiękne lalki, z których jestem ogromnie zadowolona. Pozostaje mi tylko życzyć lalce cudownego dożywocia u Ciebie =)
OdpowiedzUsuńDo żywocie ma u mnie gwarantowane ;-)
UsuńOj, dziewczyny, ale mi słodzicie ;)
OdpowiedzUsuńTwoja Date to Night jest śliczna. Dużo ładniejsza od mojej, być może mają różny kraj produkcji. Skąd jest Twoja?
Moja Date to Night jest z Taiwanu- właśnie sprawdziłam.
OdpowiedzUsuńMoja jest z Filipin :-)
UsuńI wiesz, co? Ostatnio stwierdziłam, że najbardziej podobają mi się lalki z Filipin, bo zwykle tam powstawały najładniejsze wersje lalek!
UsuńMnie najbardziej podobają się buty. Lubię też elegancie kostiumy. Ach, gdyby tak raz klasyczna szarość lub brąz zamiast tego różu.
OdpowiedzUsuńNo niestety, Mattel postawił na róż, przecież to w końcu Barbie ;-)
UsuńPodziwiam za chęc przywrócenia jej pierwotnego wyglądau. Poszukiwanie elementów oryginalnego ubranka a nierzadko sciąganie ich z różnych stron swiata to katorżnicza robota. Efekt, na szczęście, wart zachodu :)
OdpowiedzUsuńLubię jak lalki mają choć częściowo przywrócony swój oryginalny wygląd. Niestety nie każda moja lalka ma swoje oryginalne ubranie ale mam nadzieję że to kwestia czasu ;-)
UsuńEch.. te czasy kiedy róż, był różem, a nie obsypanym brokatem "niewiadomoczym"
OdpowiedzUsuńMimo to chciałabym zobaczyć "byznesłoman" która w takim różowym mundurku idzie do biura XD
W rzeczywistości ciężko było by zobaczyć taką bizneswomen w różowym wdzianku. Jednak taki róż u Barbie mi nie przeszkadza- to prawda że jest o wiele milszy dla oczu niż ten dzisiejszy brokatowy.
UsuńJak ja lubię dawne Barbie, ten ich szyk i osobliwy urok.
OdpowiedzUsuńFajnie jest dążyć do ubrania nagiej lalki... w mojej kolekcji jest kilkanaście - kupionych nagich i często brudnych, a z czasem doczekały się swoich ubrań, butów i dodatków. :)
Ostatnio zdobyłem cały kompletny strój do mojej ukochanej trupki Magic Dance 1989, mimo posiadania dwóch egzemplarzy NRFB, tą trzecią musiałem oryginalnie odziać i udało się. :)
Pozdrawiam
Prześliczna laleczka. A strój bardzo sprytny. :P
OdpowiedzUsuńBarbie zawsze potrafi się odnaleźć w każdej sytuacji:)Elegancka jak zwykle:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysłowy ubiór
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Znowu się chyba powtórzę, ale takie ubranka 2 w 1 kręciły mnie w dzieciństwie i kręcą mnie do dziś ;)
OdpowiedzUsuńTak i buty ma szałowe. Takie inne niż te, co Baśki miały zwykle.