Wczoraj postanowiłam pomalować śpiący faceplate mojej littlefee Ante. Na początku było tak:
Po wprowadzeniu kilku poprawek
Efekt końcowy po utrwaleniu makijażu i nałożeniu glassu.
Wiem że tyłka nie urywa, brwi są za wysoko a kreska w wielu miejscach bardzo zachwiana ale lalka podoba mi się w tej postaci i postanowiłam ja tak zostawić. Mam nadzieję że moje kolejne prace będą wychodzić mi coraz lepiej :-)
Podoba mi się :) Nawet jeśli nie jest doskonała (czego ja nie widzę) to jest jedyna w swoim rodzaju. Wygląda bardzo delikatnie. Podziwiam, mnie talentu w tym kierunky brak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, to miłe :-)
Usuńtaki nosek i usteczka tobym mogła
OdpowiedzUsuńgodzinami podziwiać i niejeden raz
całować - słodkościowe!!!