Uwielbiam małe lalki. Mam do nich przeokropną słabość. Szczególnie tyczy się to Fairylandowych pukifee i Lati. Ogólnie rzecz biorąc pukifee są odrobinę łatwiej dostępne i nie trzeba na nie czekać rok czasu, gdy zamawia się od producenta a cena lalki z drugiej ręki nie doprowadza do palpitacji serca. Tak właśnie trafiła do mnie Choco, której w ogóle nie planowałam a zauroczyła mnie totalnie.
Jakże smutno patrzą te oczka...Ale jest śliczna bez dwóch zdań :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuńcudna <3
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńPrześliczna! Gratuluję ^__^
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńNiewątpliwie jej smutek chwyta za serce i z pewnością jest większy niż ona cała, jednak uroku nie można jej w żaden sposób odmówić!
OdpowiedzUsuńTo cudna laleczka a na dodatek wspaniale ubrana! Kieszonka bardzo pomysłowa!
Dziękuję
Usuńkotek wespół z niunią smutny -
OdpowiedzUsuńaż chciałoby się ich pocieszyć!