Obserwatorzy

piątek, 19 września 2014

It's a Wrap Poppy Parker

Czy też tak czasami macie że jak przychodzi do Was ta bardzo wyczekiwana lalka to po wyciągnięciu jej z pudełka czujecie pewne rozczarowanie? Ja czasami tak mam że jak widzę lalkę u kogoś na zdjęciach to pieję z zachwytu, jak trafi do mnie to zaczyna mi być obojętna. Często zdarza mi się również że zupełnie obojętne mi lalki jak do mnie trafią to po krótkim czasie stają się ulubienicami. Tak był z tą Poppy, wcale aż tak bardzo jej nie chciałam ale się skusiłam. Po otwarciu pudełka i zobaczeniu jej, pierwsze co mi przyszło do głowy to pytanie: po co? Teraz lalka oswoiła się już u mnie na półce, dostała nową fryzurkę i nową sukienkę i co ciekawe, bardzo brakowało by mi tej lalki na owej półeczce A Wam jak się podoba?









7 komentarzy:

  1. Hello, she's beautiful, I love the dress too!

    OdpowiedzUsuń
  2. Poppy Parker oglądałam tylko na zdjęciach, ale muszę powiedzieć, że jest to jedna z najładniejszych, które widziałam. Zachwycam się ich pięknie wyrzeźbionym ciałem, choć stopy są troszkę "innowacyjne". Twoja jest delikatna, piękna i ma śliczny kolor włosów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hello from Spain: I love polka dots. Awesome dress. Very elegant. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi się podobają Popki, a najbardziej te z czarnymi włosami i krótszymi fryzurami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy i zarazem poważny problem poruszyłaś. Jestem perfekcjonistką, jakkolwiek źle by to nie zabrzmiało, i mam bardzo wyśrubowane oczekiwania wobec lalek w kolekcji. To nie znaczy wcale, że lalki mają być nowe, w pudełkach, albo bardzo stare i drogie jak pierun! Chodzi raczej o to, że w każdej, nawet w półłysym trupku ze startymi ustami, muszę się z osobna zakochać i mieć poczucie, że to właśnie ta lalka i żadna inna. Wtedy jestem w stanie na rzęsach stanąć, żeby ją ratować. Czasem jest mi przykro, jak poluję dłuższy czas na konkretną lalkę- udaje się, kupuję, przyjeżdża taka "ą ę" w pudełku itd i okazuje się, że wcale mi się nie podoba. Np ma zbyt mocny makijaż, albo jakieś wady produkcyjne, które nie dodają uroku, a szpecą itd, itd. No ale cóż, życie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zazwyczaj mam reakcję ‘po co’ już w trakcie płacenia! :D rozumiem Cię doskonale. Im dłużej kolekcjonuję tym bardziej nasila się to uczucie, dlatego moje kupowanie bardzo zwolniło tempa ostatnimi czasy – za dużo takich reakcji. Na szczęście to zupełnie normalne wśród nas :)

    OdpowiedzUsuń