Obserwatorzy

poniedziałek, 5 listopada 2012

Sweet Roses P.J (1983)

Dzisiaj lalka, która była moim wielkim marzeniem. Moim zdaniem jest to najpiękniejsza P.J jaką kiedykolwiek Mattel wydał. Nie będę oszukiwać że gdy lalka trafiła do mnie poczułam się poniekąd spełniona lalkowo.  Na mojej liście marzeń pozostały tak naprawdę tylko trzy lalki, które na pewno kiedyś będę mieć  choć cenowo jak na razie jest dla mnie to nie osiągalne.
Wracając do P.J. Lalka ubrana jest w bardzo starannie wykonaną suknię, na rękach i na szyi przywiązane ma małe imitacje róż. Do P.J dołączony został grzebyk, szczoteczka oraz różowe buciki. Makijaż lalki jest bardzo subtelny, co niesamowicie mi się podoba.









Tak naprawdę lalka miała pozostać u mnie nienaruszona. Miała mnie cieszyć swoją urodą przez plastikową szybkę. Jednak jeden mankament lalki przesądził o tym że lalka została wyjęta ze swojej trumienki po 29 latach. Mianowicie chodzi o wtopioną gumkę we włosy lalki i tu się nasuwa  dylemat kupować lalkę w pudełku czy może już odpakowaną i "używaną". Wtopiona gumka wyglądała fatalnie.



Całe szczęście za pomocą grzebyka, który był dołączony do lalki udało mi się usunąć tą skamieniałą gumkę. Wyglądało to z początku groźnie, jednak cała operacja usunięcia mankamentu zakończyła się z powodzeniem. Lalka trafiła w pudełku na półkę, jednak nie w stanie NRFB, tak jak chciałam. 









17 komentarzy:

  1. Gratuluję spełnienia lalkowego marzenia :)
    Szkoda wprawdzie, że nie zachowała się jako NRFB z powodu gumki, ale nowa fryzura bardzo jej pasuje, zresztą jest tak śliczna, że pewnie w każdym uczesaniu wyglądałby dobrze ;)
    Pomimo mojej niechęci do różu bardzo podoba mi się jej różana sukienka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie jestem zwolenniczką różu ale tej lalce wyjątkowo w nim ładnie. Poza tym sukienka jest tak starannie wykonana że rekompensuje to jej ten nudny różowy kolor.

      Usuń
  2. Również gratuluję :) Już sama wiem, co to znaczy mieć swój numer jeden!
    A PJ jest fantastyczna! Dobrze, że udało się usunąć tą gumkę - szkoda by było takich pięknych loków! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam pytanko- czy PJ pachnie?
    Na pudle jest napisane "scented", czyli "zapachowa" :)
    Fajnie, że wyjęłaś ją z pudła. Teraz widzę jaką ma piękną sukienkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, upływ czasu spowodował ze lalka nie jest już lalką "zapachową" :-)

      Usuń
  4. Gratuluję zdobyczy! Zgadzam się, że to najpiękniejsza PJ i jedna z najpiękniejszych lalek w ogóle, dziewczęca i delikatna. Te stare gumki to prawdziwy koszmar.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potrafię zrozumieć po co używano gumek zamiast jakieś materiałowej taśmy. Było by ładniej, estetycznie, no i upływ czasu nie był by taki groźny.

      Usuń
  5. Suknia jest wyjątkowa, od razu nasuwa się porównanie z płatkami róż. Również makijaż jest fantastyczny, taki subtelny. Kropelka olejku różanego w dyskretnym miejscu i laleczka znów będzie pachnąca. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  6. niestety trzymanie lalki w pudle nie oznacza jej niesmiertelnosci... Piękna i w rozpuszczonych włosach wygląda bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Buzię ma po prostu prześliczną. Dobrze, że operacja z gumką się udała.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczęściaro, u mojej PJ gumka się zamieniła w płynną kleistą masę, którą rozpuszczałam acetonem. Ze dwie godziny się męczyłam :/ Ale efekt bardzo dobry.

    A tak w ogóle to gratuluję nabycia jednej z najpiękniejszych lalek, jakie świat widział *_*

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładna! Suknia przypomina różę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Skojarzyła mi się z bohaterkami południowoamerykańskich tasiemców kostiumowych o odcieniu romantycznym. bohaterki tych seriali zazwyczaj dobierano tak, by były nie tylko piękne ale i wzbudzały pozytywne uczucia u widzów. Z Twoją laleczką jest podobnie - ma w sobie miękkość i "ciepłe spojrzenie", które bardzo szybko zjednuje jej wielbicieli.
    Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się wyjąć ją z pudła i usunąć paskudztwo z włosów. Gdyby została NRFB, to za jakiś czas proces niszczenia włosów posunąłby się do przodu i w pudle, zamiast pięknej bogini byłaby "kudła".

    OdpowiedzUsuń
  11. Hello from Spain: She is very pretty! Cogratulation. I love her dress .. We keep in touch.

    OdpowiedzUsuń
  12. gratuluję spełnienia marzenia! faktycznie prześliczna! kiedyś na Flickerze widziałam, że trafiają się i piękne, jak ta, i mniej udane egzemplarze, więc miałam stracha gdy sama kupowałam jedną. oczywiście moja NRFB trafiła mi sie o urodzie małpiatki, dopiero druga, już używana jest równie piękna jak ta Twoja. też sądzę, ze akurat w tym wypadku róż się sprawdza perfekcyjnie, lalka nie wygląda tandetnie, tylko subtelnie i tajemniczo.
    jestem ciekawa jakie lalki pozostały na liście!

    btw, jedna z moich wciąż pachnie @@

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dziwię się, że czujesz się spełniona lalkowo, bo ona jest naprawdę piękna!

    A wtopiona gumka moze się zdarzyć każdej lalce. Ja miałam tak z moją Camp Barbie, kupioną za czasów, gdy była sprzedawana w sklepach. Wyjęłam ją od razu po kupnie z pudełka i po 10 latach "na wolności" gumka też sparciała...

    OdpowiedzUsuń
  14. Nic dodac, nic ując - nazwa lalki mówi sama za siebie. Sweet Roses PJ jest po prostu słodka :) Nie mogę się napatrzec na jej buzię, szczególnie duże, piękne oczy. Dobrze, że usunęłaś gumkę z jej włosów, w rozpuszczonych wygląda równie dobrze. Ja bym miała niezły dylemat.

    OdpowiedzUsuń