Obserwatorzy

wtorek, 8 stycznia 2013

Princess Laura\ Perfume Pretty Whitney (1988)

Dzisiaj kilka słów o lalkach które niewątpliwie należą do mojej ulubionej grupy przedstawicielek Mattel'a.  Lalkę kupiłam jako Princess Laurę od holenderskiego sprzedawcy. Co ciekawe jak lalka do mnie trafiła okazało się że to po prostu Perfume Prettty Whitney z 1988 roku. Powiem szczerze że nie wiem czym się różną Laury od Whitney, chyba jedynie tym na jaki rynek zostały wydane.
Co ciekawe lalki trafiły do mnie dwie, jedna pochodzi z Malezji a druga z Chin, nie potrafię stwierdzić która mi się bardziej podoba choć niewątpliwie są różne od siebie. Wersja z Malezji ma zdecydowanie wyraźniejszy makijaż i czarne brwi.

Princess Laura\ Perfume Pretty Whitney Malezja & Chiny


Ciekawa jestem, która wersja bardziej Wam się podoba. 
Lalka  nad czołem posiada inny odcień, jaśniejszy, włosów niż reszta na głowie. Strój lalki jest niekompletny aczkolwiek cieszę się że ostała się chociaż sukienka. Co do drugiej lalki, to nie mam pojęcia od jakiego modelu pochodzi jej kreacja, jednak wydaję mi się na tyle znajoma że na pewno kiedyś się dowiem. 




16 komentarzy:

  1. Obie są prześliczne:)Takie delikatne i dziewczęce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne maja te mordeczki! Kiedyś i ja taka będę miała;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardziej podoba mi się z jaśniejszymi brwiami, ma delikatną buzię. :) Cudne są!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Obie słodkie i dobrze, że się różnią. Nie będziesz się mylić. Niebieska sukienka bardzo mi się podoba, troszkę przypomina baletową.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne!!! Obie tak samo! A nazwa Princess Laura to nazwa lalek Whitney wydanych na rynek europejski. Są identyczne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie ładne, jednak mi podoba się bardziej wersja delikatniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hello from Spain: the two Barbies are adorable .. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
  8. hej
    ale śliczne panny , ładna moją buzie
    pozdrawiam ;-))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, Malezyjka to babeczka z charakterem! Wspaniałe ma brwi, sama bym takie chciała mieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Obie piękne, ale to chyba ta z Chin bardziej mi się podoba :) Jest delikatniejsza :)

    A co sukienki - wygląda podobnie jak ta od Peaches' n Cream... Tylko jakby ktoś ją oskubał z jednej warstwy falban na spódnicy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest sukienka od Peaches'n Cream bo w gruncie rzeczy to nawet nie jest sukienka a gorsecik i spódniczka ;-)

      Usuń
    2. Już chyba wiem :D Czy to nie jest część sukni od Costume Ball Barbie? Swoją drogą przepięknej lalki.

      Usuń
    3. Costume Ball mam i mogę stwierdzić że góra owszem jest identyczna, jednak spódnica od Costume Ball posiada rzep na maskę a tu tego nie ma... ale kto wie?

      Usuń
  11. Przepiękne panny. Nie można się napatrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczne obie, bez dwóch zdań, mnie jednak też bardziej podoba się delikatniejsza panna z Chin :)

    OdpowiedzUsuń
  13. u nich obu ciekawy jest paradoks: takie same a jednak różne

    OdpowiedzUsuń